Andrzej Sapkowski – Trylogia husycka /Narrenturm, Boży bojownicy, Lux perpetua/
Andrzej Sapkowski – Trylogia husycka (Narrenturm, Boży bojownicy, Lux perpetua)
Andrzej Sapkowski to autor kojarzony przede wszystkim z serią o Wiedźminie, jednak jego dorobek literacki obejmuje znacznie więcej powieści i opowiadań. Do trylogii husyckiej, pomimo trwającej ponad dekadę fascynacji postacią Geralta z Rivii zabierałem się dwa razy. Mimo że trylogię oceniam bardzo wysoko, na wstępie trzeba zaznaczyć, że są to książki napisane raczej dziwnie. Trylogia husycka to powieści historyczne. Styl wypowiedzi bohaterów oraz ich dziwne, często zabawne perypetie przypominają sagę o Wiedźminie, natomiast styl opisów miejsc i wydarzeń historycznych kojarzą się bardziej z Krzyżakami Henryka Sienkiewicza. Skojarzeń z Krzyżakami jest zresztą więcej, w książkach pojawiają się znane nam z Sienkiewicza motywy, takie jak rozciągnięte w czasie poszukiwania porwanej panny oraz nawiązania do konfliktu polsko-krzyżackiego i bitwy pod Grunwaldem. Tłem historycznym są wojny husyckie, będące efektem rozwoju powstałego w XV w. ruchu religijno-politycznego mającego na celu reformę Kościoła. Pierwsza powieść cyklu, Narrenturm rozpoczyna się w roku 1425 na Dolnym Śląsku, gdzie poznajemy głównego bohatera trylogii – Reinmara z Bielawy, młodego bawidamka,
a zarazem początkującego medyka i magika, który wraz z kompanami towarzyszył będzie nam aż do 1435 roku, w którym to kończy się ostatnia powieść cyklu – Lux perpetua. Sapkowski w sposób bardzo zręczny miesza fikcję literacką i fakty historyczne, dodając do całości szczyptę magii, folkloru
i własnego, specyficznego poczucia humoru. Mimo elementów fantasy, magia nie rzutuje na rozwój historycznych wydarzeń, raczej uzupełnia je, pozostając cały czas obecną w tle. Książki zdecydowanie przeznaczone są dla starszych czytelników. By zrozumieć trylogię husycką należy posiadać ponadpodstawową wiedzę historyczną dotyczącą Europy w XV w., natomiast by zrozumieć ją w pełni wypadałoby płynnie posługiwać się łaciną. Język, którym posługuje się autor przez całą trylogię jest trudny, zaś w dialogach pojawia się sporo nietłumaczonych sentencji i wstawek łacińskich. Ponadto, przez książki przewija się całe mrowie bohaterów – ważnych, nieistotnych, historycznych
i epizodycznych, co chwilami może powodować wrażenie chaosu i utrudniać zrozumienie fabuły.
A jednak, mimo trudności w czytaniu nastręczanych przez samego autora, trylogię husycką przeczytać naprawdę warto. Polecam wielbicielom powieści historycznych oraz ambitniejszym z czytelników. Trylogia husycka dostępna jest w naszej Bibliotece.
Pozdrawiam Michał